Filipowy roczek.
Kłaniam, jak mawiał lord Farquad
To był pracowity weekend, w Sobotę weselicho u Basi i Arka, a w Niedzielę wielka frajda - roczek skończył Filip, syn mojej kuzynki Oli i Mariusza (jej męża). W każdym bądź razie fajnie było pofotografować tego małego dżentelmena :)
Wbrew ogólnemu nastrojowi jakiemu ulegały inne dzieciaki, Filip podczas Mszy Św. nie był zbyt smutny czy znudzony.

Przechodził sobie z rąk do rąk (tutaj z ciocią Asią)

A jak tylko była okazja, to oczywiście wypadało sprawdzić o co chodzi z tym takim dużym i czarnym "czymś".

Jeszcze mały portret z Tatą i po oficjalnej części.

A jak już było spokojnie i w domu, to w końcu jednak się udało :)

W końcu musiał sprawdzić czy aby na pewno nie ma jakiegoś BF czy FF.
Filipku! Wszystkiego naj naj z okazji pierwszych urodzinek!
Pozdrawiam,
Tomek
0 komentarze:
Prześlij komentarz