Wodzisławskie klimaty...
Przyszło nam fotografować w Wodzisławiu Śląskim, bardzo blisko Rybnika skąd pochodzę.
Ślub dla nas rozpoczął się wyjątkowo szybko bo około 8 rano. Ceremonia zaplanowana na 12:00 zmuszała do wczesnych przygotowań. Ale daliśmy radę :) Kilka zdjęć poniżej – może niektóre z nich niezbyt przygotowawcze ale co tam, to jest czas na różne rzeczy
Kościół był malutki, bardzo mocno przeszklony, miał fajny klimat. Fajne było wejście przyszłych państwa młodych z dzieciakami. Pewnie w dużym i długim kościele byłoby bardziej efektowne ale tutaj też fajnie wypadło.
Zresztą zobaczcie sami.
A potem to już tylko zabawa i różne ciekawe „obiekty” do fotografowania. Co do zabawy to po raz kolejny czuję, że pełna orkiestra na zabawie weselnej to jednak jest świetna sprawa. Może nie najtańsza ale na pewno ciekawa.
Dużym plusem na zabawie była spora ilość młodych, którzy tworzyli fajną ekipę. Można było ich namówić na zwariowane zdjęcie w stylu „Rodziny Soprano” J Poza tym jak to zwykle my dwaj zwariowani na zabawie fotografowie porwaliśmy kilku gości na szybkie zdjęcia
Zobaczcie całość poniżej.
To tyle ze wspominek wodzisławskich – potem przyszedł czas na plener. Decyzja zapadła, że zrobimy go na Równicy. I tutaj podejścia były dwa. Pierwsze zakończone nagłą burzą zanim jeszcze wysiedliśmy z aut a drugi to poranny słoneczny plenerek, który był bardzo fajny. Długo będę pamiętał jak polowaliśmy ze szkłem na biedronkę i konika polnego
Kilka zdjęć poniżej.
Pozdrawiamy i do następnego…
0 komentarze:
Prześlij komentarz