Karina i Rafał Kawałkowie [kawaleros już nie kawalero :) ]
.
No i stało się, po Jacku i mojej skromnej osobie kolejny człowiek sekcji drugiej porzucił swój kawalerski (nomen omen) stan. W ostatnią sobotę na ślubnym kobiercu stanęli Karina i Rafał, ludzie których mam zaszczyt nazywać swoimi przyjaciółmi.
Fajnie też, że mieliśmy z Mariuszem okazję brać w tym dniu udział jako fotografowie. Żeby być do końca szczerym to muszę przyznać, że to na Mariuszu spoczywał tym razem większy ciężar obowiązku fotoreportera ślubnego, ja zaś po pierwszym tańcu Młodej Pary mogłem, niczym kameleon przeobrazić się w zupełnie zwykłego gościa weselnego :)
Ale nieważne, bo to nie o tym chciałem, a chciałem o tym, że było naprawdę super! Była to dla mnie wielka frajda Karinko i Rafale, że mogłem być tam z Wami i dla Was w tym dniu.
A tak po kolei z nikonowej perspektywy (canonowa też będzie, ale za chwil kilka ;) ) to było to tak.
Rafał to stary konstruktor o zacięciu audiofilskim, zatem gdzie zacząć całą tę opowieść jeżeli nie w okolicach jego AE jedynek :)
A po relaksie, czas się wbijać w odpowiednie wdzianko...
...i w drogę po swoją śliczną Karinę...
Ceremonia, ślub... wzruszenie, emocje radość ...cała gama :)
... no i w końcu Mąż i Żona
Jeszcze małą chwila spięcia przed pierwszym tańcem , ale widać, że wszystko pod kontrolą.
co zresztą i sam tanieć pokazał.
W każdym bądź razie wszystko udało się ekstra!
Karino, Rafale ...wszystkiego naj naj naj od naszej ekipy!
No i stało się, po Jacku i mojej skromnej osobie kolejny człowiek sekcji drugiej porzucił swój kawalerski (nomen omen) stan. W ostatnią sobotę na ślubnym kobiercu stanęli Karina i Rafał, ludzie których mam zaszczyt nazywać swoimi przyjaciółmi.
Fajnie też, że mieliśmy z Mariuszem okazję brać w tym dniu udział jako fotografowie. Żeby być do końca szczerym to muszę przyznać, że to na Mariuszu spoczywał tym razem większy ciężar obowiązku fotoreportera ślubnego, ja zaś po pierwszym tańcu Młodej Pary mogłem, niczym kameleon przeobrazić się w zupełnie zwykłego gościa weselnego :)
Ale nieważne, bo to nie o tym chciałem, a chciałem o tym, że było naprawdę super! Była to dla mnie wielka frajda Karinko i Rafale, że mogłem być tam z Wami i dla Was w tym dniu.
A tak po kolei z nikonowej perspektywy (canonowa też będzie, ale za chwil kilka ;) ) to było to tak.
Rafał to stary konstruktor o zacięciu audiofilskim, zatem gdzie zacząć całą tę opowieść jeżeli nie w okolicach jego AE jedynek :)
A po relaksie, czas się wbijać w odpowiednie wdzianko...
...i w drogę po swoją śliczną Karinę...
Ceremonia, ślub... wzruszenie, emocje radość ...cała gama :)
... no i w końcu Mąż i Żona
Jeszcze małą chwila spięcia przed pierwszym tańcem , ale widać, że wszystko pod kontrolą.
co zresztą i sam tanieć pokazał.
W każdym bądź razie wszystko udało się ekstra!
Karino, Rafale ...wszystkiego naj naj naj od naszej ekipy!
4 komentarze:
To ja już wiem czemu Mariusz taki zadowolony u tego lekarza siedział ;)
Bo fajne zdjęcia zrobił !
Fajna jasna sala, fajnie poświecone,ja ostatnio mam pecha do "piwnic"..
Fajny materiał, chłopczęta ;)
aa to Tomek zrobil !:)pozno juz...
:)
Mariusz jak zwykle zrobił fajowskie zdjęcia(wiem bo juz widziałem) i już niedługo je tu pewno pokaże. Narazie same nikonowe ;)
A sala jest tak fajnie jasna jak się ją sobie człek poświeci :)
Te powyższe są świecone 3ma lampami.
Pozdrawiam,
Tomek
Bardzo fajne zdjątka a suknia Panny Młodej urocza ! :)
Prześlij komentarz