Auoportret z ukochaną
.
Cześć i czołem,
Tak to bywa jakoś w życiu, że nie zawsze jak u wirusów i innych małych stworzonek przebywanie w pewnym środowisku sprawia, że się człowiek uodparnia na istniejące w nim "otoczenie". Innymi słowy, bywa czasem tak, że i fotograf ślubny staje po tej drugiej stronie obiektywu w roli zgoła odmiennej. Tak, już niedługo i ja powiem swoje "Tak" do mojej Małgorzaty, jednak zanim do tego dojdzie, w ramach przygotowań zrobiliśmy sobie dzisiaj małą sesję auto-portretującą w naszym photoshots-owym studio.
Pozwólcie zatem przedstawić Wam moją (jeszcze) przyszłą żonę Gosie w towarzystwie mojej skromnej osoby.
Cześć i czołem,
Tak to bywa jakoś w życiu, że nie zawsze jak u wirusów i innych małych stworzonek przebywanie w pewnym środowisku sprawia, że się człowiek uodparnia na istniejące w nim "otoczenie". Innymi słowy, bywa czasem tak, że i fotograf ślubny staje po tej drugiej stronie obiektywu w roli zgoła odmiennej. Tak, już niedługo i ja powiem swoje "Tak" do mojej Małgorzaty, jednak zanim do tego dojdzie, w ramach przygotowań zrobiliśmy sobie dzisiaj małą sesję auto-portretującą w naszym photoshots-owym studio.
Pozwólcie zatem przedstawić Wam moją (jeszcze) przyszłą żonę Gosie w towarzystwie mojej skromnej osoby.
2 komentarze:
Gratulacje!!!
Dziękujemy bardzo... oj już niedługo... :)
Prześlij komentarz