Na temat targów ślubnych nasze przemyślenia…

Patrząc na ten nasz targowy debiut już po tym jak opadły pierwsze emocje, możemy się pokusić o małe rozważanie na dość oczywisty temat – czy było warto?
…gdyby przyszło odpowiedzieć, krótko tak po żołniersku, to TAK było warto. Przynajmniej naszym zdaniem. A dlaczego tak myślimy?
Ano dlatego, że nic jak na razie nie może zastąpić bezpośredniego kontaktu między ludźmi, prostej rozmowy. A takie targi to znakomita okazja chociażby aby porozmawiać, pokazać siebie takim jakim się jest, poopowiadać o tym co się robi i pozwolić ludziom choć odrobinę zrozumieć skąd ta pasja.

Targi to też oczywiście wydarzenie, nazwijmy to biznesowe. Tutaj nasze odczucia nie są tak jednoznacznie pozytywne. Nie mamy tutaj na myśli ilości rozdanych ulotek, czy też meilowych zapytań jakie otrzymujemy już po targach od osób, które odwiedziły nasze stoisko.
Raczej nasze wątpliwości wzbudzają niektóre szczegóły realizacji samej imprezy. Wydaje się nam, że nie wszystko było „dopieszczone” tak jak by mogło. Na przykład jak dla nas nieco niedopasowana była oprawa muzyczna imprezy, i to zarówno w ujęciu jakościowym czyli doboru repertuaru, jak i, że tak powiemy, ilościowym, czyli realizacji technicznej nagłośnienia.
Musimy jednak przyznać, że ze względu na lokalizacje naszego stoiska nie było to akurat dla nas szczególnie dokuczliwe.

To było naprawdę fajne doznanie, móc oglądać w oczach naszych stoiskowych gości błysk zainteresowania, zrozumienia, radości gdy wygłaszaliśmy nasze monologi o tym co, jak i dlaczego robimy.

Mamy wielka nadzieję, że te wszystkie poruszane podczas rozmów tematy pomogą wielu ludziom wybrać odpowiedniego fotografa na swój ślub. Tutaj nie chodzi już nawet o to żeby koniecznie wybierać nas… choć nie ma co ukrywać było by nam niezmiernie miło, gdyby tak się stało… ale tez o to aby tak po prostu na naszym rynku można było oglądać coraz więcej dobrych ślubnych fotografii.
…podsumowując, może nie było idealnie, i wiemy już co możemy poprawić w przyszłości jeżeli będziemy mieć ku temu okazję, ale definitywnie było to pozytywne doświadczenie i…
…było warto!